niedziela, 28 lipca 2013

Kiedyś to były czasy...

Kiedyś to były czasy… - westchnął tęsknie aksamit. Miało się ten prestiż, sławę i dobry PR. Bywało się na dworach, w zamkach i pałacach. Obracało w znamienitym towarzystwie. A jakie się miało kontakty! Król, królowa, książęta i księżniczki, hrabiowie i margrabiowie… Siatka kontaktów stąd dotąd i jeszcze dalej. Lajków by się nazbierało, że nie do przeliczenia. Tak, tak, miało się tych znajomych, miało się dobrych znajomych. Takich znajomych się miało, że się całą rodzinę ustawiło. Córka dostała robotę jako balowa suknia u księżniczki burgundzkiej, syn był płaszczem z gronostajem króla Francji, siostrzenica peleryną u jednej hrabiny, a jej mąż robił za kurtyny w pałacowej sali balowej. To były czasy… A teraz. Teraz wszystko zeszło na psy. Nikt już tak nie ceni aksamitu. Czasem ktoś sobie przypomni, że to królewski materiał i można by go zatrudnić na przykład jako kołnierz wysadzany kamieniami. Ale to naprawdę trzeba mieć szczęście, by dostać taką robotę…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz