wtorek, 16 lipca 2013

Fortuna kołem się toczy...

Dawno, dawno temu na półce w sklepie z materiałami leżał kawałek skóry. Są różne rodzaje materiałów. Tak jak są różne typy roślin, zwierząt i ludzi… Skóra, o której mowa należała do „klubu dobrej jakości” i była z tego szalenie dumna. Nie każdy mógł zostać członkiem klubu. Była duża konkurencja, była ścisła selekcja, były duże wymagania. Skóra je spełniała – była licowana, dość sztywna i wystarczająco gruba, co znaczyło tyle, że nie była zbyt cienka, co znaczyło tyle, że można z niej było uszyć wszystko bez obaw, że się zbyt szybko porwie albo przetrze. Skóra miała też piękny musztardowo-miodowy kolor. I tym kolorem właśnie wyróżniała się na na tle innych skór. Dla takich skór jak ona, dla skór należących do „klubu dobrej jakości” w każdym sklepie z materiałami rezerwuje się specjalne miejsca. Leżą odpowiednio wysoko, tak by wzrok klienta padał właśnie na nie i leżą w odpowiednim przedziale cenowym. Należą do „klubu dobrej jakości” więc nie są tanie! Nasza skóra, jako członkini klubu, również miała swoje wysokie miejsce na półce i wysoką cenę. Ten status bardzo jej odpowiadał – leżała między innymi luksusowymi materiałami i wiodła luksusowe życie. Była chwalona i podziwiana, i była kupowana. Tak chętnie kupowana, że nie wiedzieć kiedy z całego balotu skóry został niepełny metr. I tu wygody, spokojny i luksusowy żywot skóry zmienił się w prawdziwy dramat.  Z działu materiałów luksusowych przeniesiono ją do działu przecen, z górnej półki do tej najbliżej podłogi. Wyobrażacie sobie ten upadek? Zmiana statusu, zmiana otoczenia, zmiana towarzystwa… Bo o czym tu rozmawiać z taką flanelą albo poliestrem? Skóra prawdziwie cierpiała. Cierpiała i czekała. Czekała, aż jej los się odmieni. Fortuna kołem się toczy więc i dla skóry nadeszło w końcu wybawienie. W dziale przecen, wciśniętą gdzieś między flanelę i poliester, dostrzegła ją pewna klientka. Kupiła bez wahania, a potem uszyła z niej torebkę. Cierpienia w dziale przecen zostały wynagrodzone skórze podarunkiem w postaci złotego łańcucha. Skóra przyjęła go wdzięczne. W końcu, która kobieta nie lubi biżuterii? Z łańcuchem skóra całkiem dobrze się dogaduje. Wreszcie ma godne siebie towarzystwo! Łańcuch, skórzany portfel, etui na okulary… Po prostu – żyć nie umierać! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz