Dawno, dawno
temu na półce w sklepie z materiałami leżał kawałek skóry. Są różne rodzaje materiałów.
Tak jak są różne typy roślin, zwierząt i ludzi… Skóra, o której mowa należała
do „klubu dobrej jakości” i była z tego szalenie dumna. Nie każdy mógł zostać członkiem
klubu. Była duża konkurencja, była ścisła selekcja, były duże wymagania. Skóra
je spełniała – była licowana, dość sztywna i wystarczająco gruba, co znaczyło
tyle, że nie była zbyt cienka, co znaczyło tyle, że można z niej było uszyć wszystko bez obaw, że się zbyt szybko porwie albo przetrze. Skóra miała też piękny
musztardowo-miodowy kolor. I tym kolorem właśnie wyróżniała się na na tle innych skór.
Dla takich skór jak ona, dla skór należących do „klubu dobrej jakości” w każdym
sklepie z materiałami rezerwuje się specjalne miejsca. Leżą odpowiednio wysoko,
tak by wzrok klienta padał właśnie na nie i leżą w odpowiednim przedziale
cenowym. Należą do „klubu dobrej jakości” więc nie są tanie! Nasza skóra, jako
członkini klubu, również miała swoje wysokie miejsce na półce i wysoką cenę.
Ten status bardzo jej odpowiadał – leżała między innymi luksusowymi materiałami
i wiodła luksusowe życie. Była chwalona i podziwiana, i była kupowana. Tak chętnie
kupowana, że nie wiedzieć kiedy z całego balotu skóry został niepełny metr. I
tu wygody, spokojny i luksusowy żywot skóry zmienił się w prawdziwy dramat. Z działu materiałów luksusowych przeniesiono ją
do działu przecen, z górnej półki do tej najbliżej podłogi. Wyobrażacie sobie ten
upadek? Zmiana statusu, zmiana otoczenia, zmiana towarzystwa… Bo o czym tu
rozmawiać z taką flanelą albo poliestrem?
Skóra prawdziwie cierpiała. Cierpiała i czekała. Czekała, aż jej los się
odmieni. Fortuna kołem się toczy więc i dla skóry nadeszło w końcu wybawienie.
W dziale przecen, wciśniętą gdzieś między flanelę i poliester, dostrzegła ją pewna
klientka. Kupiła bez wahania, a potem uszyła z niej torebkę. Cierpienia w
dziale przecen zostały wynagrodzone skórze podarunkiem w postaci złotego łańcucha.
Skóra przyjęła go wdzięczne. W końcu, która kobieta nie lubi biżuterii? Z
łańcuchem skóra całkiem dobrze się dogaduje. Wreszcie ma godne siebie towarzystwo!
Łańcuch, skórzany portfel, etui na okulary… Po prostu – żyć nie umierać!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz